Tak, jesteśmy za Mostem. Chcemy łączyć Warszawę, nie dzielić.

Autobus zapchany do granic możliwości, jazda na tzw. glonojada, albo sznur samochodów jadących zderzak w zderzak. To codzienność mieszkańców Targówka. Wystarczy stłuczka na Moście „Grota” a pozostałe wyjazdy z dzielnicy blokują osiedlowe ulice.

Tych wyjazdów w kierunku Centrum w jest raptem trzy. Most Grota, Rondo Żaba i ulica Radzymińska. Nie zależnie, czy samochodem czy autobusem rano to droga przez mękę. Grotem  dzielimy się z Białołęką i miejscowościami pod warszawskimi, podobnie ulicą Radzymińską, gdzie pusty jest tylko bus pas. Rondo Żaba daje więcej szans na wyjazd. Trochę więcej…

Targówek choć jest częścią Warszawy, jest jakby od niej odgrodzony. Kolejne cięcia na inwestycje po prawej stronie Wisły odczuwa bardzo boleśnie . – Tu się nic nie dzieje, stagnacja – mówią mieszkańcy.
Most miałby przecież już za pierwszej kadencji Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, a na skutek protestu Żoliborza przesunięto jego budowę na późniejszy termin. Wtedy mieszkańcy odpuścili.
Dziś już tak nie jest. Zbierane są głosy tak internetowe, jak i na papierze. W budowie mostu i trasy mostowej na Bródno widzimy szansę, że jako dzielnica staniemy się pełnoprawną częścią Warszawy, a nie peryferiami jak się nas postrzega.
Na najbliższej Sesji Rady Dzielnicy Targówek radni w swej uchwale wnioskują o jak najszybsze rozpoczęcie budowy mostu i trasy mostowej – razem, nie etapami.  Zgadzamy się z argumentami, że most na Pragę, to most donikąd.  Przetarg jest na aktualizację dokumentacji projektowej od placu Wilsona do ulicy Matki Teresy z Kalkuty, więc na całość trasy. Jednak od czegoś trzeba zacząć. Tak buduje się każdą większą inwestycje w mieście.
Tu powstaje pytanie, skąd wnioski, że nie będzie się budować trasy na Bródno? To jeden z naciąganych argumentów przeciw budowie, jakie słyszymy.  Agresja i petycje jakie pojawiają się w sieci nie prowadzą do kompromisu.
Targówek jest za mostem, a nie autostradą. Wnioskuje za pasem dla samochodów i bus pasem. Za ulepszeniem projektu. Nie stajemy pod hasłem „nie, bo nie” jakie słyszymy z Żoliborza, które jak się okazuje jest tylko głosem części mieszkańców.
Wielokrotnie powtarzanym też kłamstwem jest, że most zakorkuje Wisłostradę. Argument ten miałby sens gdyby most był jedno kierunkowy. Dzięki mostowi kierowcy wrócą na swoje dzielnicę kolejną przeprawą i rozładują Wisłostradę, która stoi nie tylko rano, także po południu.
Tak jak naszym celem nie jest korkowanie Żoliborza, czy placu Wilsona, a sprawny dojazd do metra i to nie samochodem, ale tramwajem.  Nie zapominamy także o ulicy Jagiellońskiej, to także ważny szlak komunikacyjny.
Most dla dewelopera to chyba najbardziej zadziwiający argument jaki usłyszeliśmy.  Od razu należy uznać, że budowa metra służy deweloperom, bo wokół niej natychmiast wyrastają kolejne budowy tak mieszkań jak i biurowców. To samo można powiedzieć o obwodnicy  śródmiejskiej na Pradze. Atrakcyjność tej dzielnicy znacznie wzrośnie, przede wszystkim dla deweloperów. Przeciwnicy mostu są za jej budową.

Z obwodnica Pragi jest jednak kłopot,  że za nim się ją zaprojektuje, przygotuje dokumentację i przeprowadzi konsultacje to minął lata.
Te lata właśnie minęły od czasu zaprojektowania Trasy Mostu Krasińskiego, który przeszedł wszystkie procedury i wymaga jedynie aktualizacji projektu.
W 2008 roku na Targówku konsultowaliśmy ten projekt m.in. skrzyżowanie z ulicą Wysokiego i Matki Teresy z Kalkuty. Mieszkańcy składali wnioski, opiniowali go.  Co oznacza, że dzisiejsi protestujący nie interesowali się wtedy projektem, a dziś jest ich celem pogrzebać go, a wraz z nim miliony wydane na jego przygotowanie.
Środki jakie pozostałyby z tej inwestycji nie pójdą na budowę metra, bo tam środki już są. Nie pójdą na obwodnicę Pragi bo nie ma jeszcze projektu, nie pójdą na kolejne szkoły, czy przedszkola bo te są w budowie. Pójdą na inne dzielnice w tym na Żoliborz…
W 2018 roku na Targówku rozpocznie się siedmiokrotna rozbudowa Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych, czyli  potocznie nazywanej „spalarni śmieci”. Konsekwencją tej inwestycji musi być budowa przedłużenia po stronie Targówka trasy mostowej Mostu Krasińskiego, ulicy Nowo-Trockiej i domknięcie obwodnicy śródmiejskiej. Inaczej śmieciarki staną po lewej stronie Wisły. Śmieci nie przewiezie się przecież metrem.
Most Krasińskiego to symbol, gdy mieszkańcy mówią dość zapóźnieniu inwestycyjnemu prawej strony Warszawy.

Jędrzej Kunowski
Radny Dzielnicy Targówek

Dodaj komentarz